Kiedy zawiodły metody dyplomatyczne, przychodzi czas na sięgnięcie po silniejszą formę komunikacji. Jak poprowadzić pierwszą taką rozmowę?
W publikacjach w dziale monitoringu płatności opisałem kroki i narzędzia służące zadbaniu o należności w sposób dyplomatyczny. Zadaniem narzędzi wykorzystywanych na etapie monitoringu płatności jest zbudowanie wizerunku pilnowanej faktury, po to, aby kontrahent nie miał poczucia, że może „ślizgać się” z terminami.
Windykacja najczęściej zaczyna się wtedy, kiedy wierzycielowi puszczają nerwy. A te nie są dobrym doradcą i nie pomagają w rozmowie o pieniądzach. Jeśli więc pojawią się emocje na linii klient-firma, dobrze jest zmienić osobę prowadzącą, żeby obniżyć napięcie.
Jaki jest cel windykacji? Oczywisty to zapłata przez kontrahenta należności. Ale czy warto pomyśleć o czymś jeszcze?
Spójrzmy na sprawę z dystansu. Twój kontrahent nie zapłacił Ci należności, choć były podjęte różne próby, np. opisane w publikacjach przypomnienie przed terminem wymagalności – biznesowe faux pas?, pierwsze przypomnienie czy co powiedzieć a czego nie powiedzieć przypominając ponownie o zaległej płatności? Mimo to pieniądze na konto Twojej firmy nie wpłynęły. Czy to nie moment na dopuszczenie możliwości, że forma nacisku psychologicznego może nie przynieść rezultatów i sprawa może skończyć się w sądzie?